Dżungla

JeXam

-ahaa...- Wilkołak ziewnął - Bardzo interesujące.. - oznajmił ze znudzeniem.
Po czym wstał i zaczął iść w jakąś stronę.Nagle rozpłynął się wśród drzew.
A z krzaków można było słyszeć syk węża..

Evenly

Evenly się uśmiechnęła sama do siebie.
-Zmiennokształtny.-Powiedziała cicho do siebie.
Podeszła do krzaków i zobaczyła tam kobrę. Zdjęła rękawiczkę i się uśmiechnęła. Zobaczymy co powiesz na to. Gołą dłonią dotknęła skóry węża i BUM.
Wampirzyca stała się wężem. Ona potrafiła przejmować moce innych.

JeXam

A Kieł pełzał sobie już daleko.Lecz nadal był w Dżungli.
Może wpadnie coś przekąsić do terenów ludzkich ?
Ciekawe co porabia teraz ten wampir od siedmiu boleści..
A może pogada z wężowymi kolegami ?

Evenly

Evenly się przemieniła w siebie.Wyczuła niedaleko kilka ludzkich dzieci. Zaczęła robić się głodna. Zaczęła biec w tamtą stronę. I po chwili jej nie było,.

JeXam

W końcu stwierdził że pójdzie do swojego legowiska.Przemienił się w siebie.
Rozejrzał sie.Zastanowił.Przemienił z powrotem.Wpełzł na drzewo,na sam szczyt.
Stamtąd się rozejrzał ponownie.Już wiedział gdzie iść.Zlazł.
Przemienił się w siebie,bo wiedział że zwierzęta niedaleko jego legowiska są agresywne.Lecz mieszkańców jego legowiska i wszystkiego co wokół nie atakują.

JeXam

Był daleko.Już zaraz i wyjdzie z Dżungli.Ciekawe co tam porabiają ?
Ciągle się zastanawiał aż w końcu wyszedł z Dżungli.
Natychmiast pobiegł do swojego legowiska.

Lexy

Przyszła tu i zaczęła się rozglądać-Hm..-westchnęła po czym usiadła pod drzewem.Obserwowała całe otoczenie.

Evenly

Evenly poruszała się bezszelestnie aż do jaj nosa doszedł zapach mieszańca. Wampirzyca poszła w tamtą stronę. Natrafiła na Dziewczynę siedzącą pod drzewem. Wspięła się na przeciwległe drzewo i powiedziała.
-A ty to kto?

Lexy

-Miłe powitanie-powiedziała i spojrzała na nią-Lexy się zwę-czuła że to wampirzyca.Wstała żeby być z nią twarzą w twarz.

Evenly

-A co cię tu sprowadza?-Zapytała Evenly. Nie wiedziała czego może się spodziewać po Lexy ale fakt że była wampirzycą nawet w małym stopniu spokoił trochę Evenly.

Lexy

-Przyszłam trochę odpocząć-powiedziała i spojrzała na nią.Ona była mieszańcem człowieka z wampirem...A wampirzyca która przed nią stała była czysto-krwista.

Evenly

-Ja zwę się Evenly ale możesz mówić na mnie Ruda.-Powiedziała Wampirzyca jaj nie przeszkadzało że jej rozmówczyni nie jest "czystej-krwi" a czy wiedziała że są wampiry którym to bardzo przeszkadza.
-Gdzie twój opiekun?-Zapytała jej.
Każdy wampir ma starszego opiekuna aby ten wprowadził nieśmiertelne życie.

Lexy

-Nie posiadam-powiedziała i spojrzała na ziemię-Podoba mi się taka jaka jestem,chociaż niektórzy nie będą mnie lubić-spojrzała na nią

Kadajna

Kadajna przyszła i spojrzała na innych. Zobaczyła Lexi i obcą. Podeszła do dziewczyny i powiedziała. - Hej. Nazywam się Kadajna.

Evenly

Evenly na nia spojrzała. Usmiechnęła sie sama do siebie "ach te anioły"pomyslała.
-Witaj ja nazywam się Evenly ale możesz mówic na mnie Ruda.-Powiedziała z uśmiechem.
-Skad przybywasz?-Zapytała Kadajny.